Ten post nie będzie wychwalał leczenia ortodontycznego jako czegoś boskiego. Nie będzie dawał złudzenia, że można darować coś komuś na zawsze bez żadnego ALE...
Aparat stały to aktywna siła przesuwająca zęby oraz kształtująca łuki zębowe. Działa również na całą płaszczyznę zgryzu. Gdyby tak pozostał on w jamie ustnej na zawsze, można by obiecać pacjentowi, że nic już NIGDY się nie zmieni.
Po zdjęciu aparatów nie mam wątpliwości, co do tego, że zgryz jeszcze "osiada", zęby szukają swoich kontaktów i delikatnie się przesuwają. Rozmawiam o tym z pacjentem zawsze podczas przedstawianego planu leczenia. Najważniejszy dla każdego przecież w leczeniu ortodontycznym jest jego efekt!
W swojej praktyce ortodontycznej wypracowałam skuteczny model utrzymania efektów leczenia. Wymagają one kilku warunków.
1. Decyzja o profilaktycznej ekstrakcji zębów mądrości - czytaj więcej tutaj.
2. Okres stabilizacji nastepujący po fazach aktywnego przesuwania zębów. Jest to etap jeszcze leczenia aparatami - są one obecne na zębach, natomiast łuki i elementy aparatu utrzymują zęby w niezmienionych pozycjach. Trwa to zazwyczaj 3-4miesiące.
3. Po zdjęciu aparatu wykonywane są aparaty retencyjne. Jeden stały w łuku dolnym i jeden ruchomy w łuku górnym. Retencja stała to nitka drutu plecionego z kilku drutów przyklejona w sposób bierny za zębami dolnymi. Utrzymuje ona grupę zębów w jednakowej pozycji i zapobiega rotacjom siekaczy dolnych (krzywieniu się dolnych przednich zębów).
4. Utrzymanie retencji wymaga cierpliwości i współpracy ze strony pacjenta.
5. Regularnych wizyt kontrolnych.
W przypadku, gdy pacjenci nie noszą aparatów retencyjnych z różnych powodów (nie chcą, zgubią, sami po roku czasu odrzucają je), zdarza się, że zęby znowu zaczynają się krzywić. Powodów można by mnożyć wiele. Niestety w ortodoncji nie ma niczego darowanego na zawsze. Piękny uśmiech wymaga poświęcenia!
Ile trwa okres retencji czyli stabilizacji? Zazwyczaj trwa dwa razy dłużej niż trwało leczenie i jest to wersja optymistyczna. Wszystko oczywiście zależy indywidualnie od rodzaju wady zgryzu. Natomiast bezpieczne założenie jest właśnie takie. Gdybym tego pacjentom otwarcie nie mówiła, musiałabym zaprzestać leczenia i skryć się w mysiej norze, by mnie nie odnaleźli...
Ten post powstał z jednej strony po to, by uświadomić jak ulotne są piękne chwile, a z drugiej - co można zrobić by długo się nimi cieszyć...